Wolnym, dumnym, kłusem spacerowałam po jakimś lesie. Dziwne, od kiedy tu jestem czuje jakby ktoś mnie obserwował. Byle by nie jakieś głodne wilki. Drzewa są zbyt gęste bym mogła polecieć, ale jak coś to kop i uciekamy. Chwila! Co to było? Ech... to pewnie tylko jakieś stworzenie.
-Mam tego dość! - zawołałam. - Czym kolwiek jesteś wyłaź!
Za krzaków wyskoczył czarny pegaz. Wystraszyłam się, że to Retro, ale jednak to nie on. I tak odskoczyłam do tyłu, a jeśli to ktoś ze starego stada?
-Kim jesteś i co tu robisz?! - powiedział ogier.
-Uf... Wystraszyłeś mnie. - nie zna mnie! to nie są oni! - Jestem Remento i szukam jakiegoś miejsca, stada.
Uśmiechnęłam się. Wszyscy zawsze mówili, że mam coś z źrebaka. Jak ktoś chce mnie zaatakować zachowuje się jakbym nie miała rozumu. No cóż taka to już jestem.
<Shi>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz